z przodu biegło prawdziwe bydlę.Jak twierdzą świadkowie wydarzeń, dzików było 10, a może nawet 12. Ni stąd, ni zowąd pojawiły się niemalże w centrum Ostrowa, zaraz niedaleko kościoła. - Przecięły drogę i nie patrząc na nic przebiły ogrodzenie u sąsiada, pozostawiając wielką dziurę. Przebiegły przez jego podwórko i kolejną drogę, niszcząc płot sklepikarza. Na czele biegł dzik przewodnik; ogromny, ważył na pewno ponad 100 kilogramów! Pozostałe też były wielkie, wyglądały na jakieś 90 kilogramów. To było istne szaleństwo, wszystkie psy się rozszczekały i słychać było jeden wielki tupot i huk - relacjonuje Michał Roman. <br>- Siedziałam w kuchni, krojąc sałatkę, i nagle przez