Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
ciemna wieża
nad białym przybojem,
ale dalej płonie
biedne serce moje...
Potem pogrzebano Wita obok mogiłek jego przodków. Żołnierze polscy odparli najazd. Odpłynęły szwedzkie korabie. Nowy latarnik objął służbę na baszcie nadmorskiej i znów, jak dawniej, rozbłysnął na jej szczycie zbawczy dla sterników płomień. Ale buki, które co roku w noc świętojańską powtarzały szumem swoje dzieje, nie dawały za wygraną. Jakby mszcząc się za klątwę, rosły coraz to wyżej i próbowały gałęziami przesłonić ogień błyskający na wieży.
Dlatego to trzeba było latarnię nadbudować, aby rozewskie światło świeciło bałtyckim żeglarzom, ponad koronami buków, jak przewodnia gwiazda.
O FLĄDRZE BAŁTYCKIEJ
W naszym Bałtyku, co
ciemna wieża <br>nad białym przybojem, <br>ale dalej płonie <br>biedne serce moje... <br> Potem pogrzebano Wita obok mogiłek jego przodków. Żołnierze polscy odparli najazd. Odpłynęły szwedzkie korabie. Nowy latarnik objął służbę na baszcie nadmorskiej i znów, jak dawniej, rozbłysnął na jej szczycie zbawczy dla sterników płomień. Ale buki, które co roku w noc świętojańską powtarzały szumem swoje dzieje, nie dawały za wygraną. Jakby mszcząc się za klątwę, rosły coraz to wyżej i próbowały gałęziami przesłonić ogień błyskający na wieży. <br>Dlatego to trzeba było latarnię nadbudować, aby rozewskie światło świeciło bałtyckim żeglarzom, ponad koronami buków, jak przewodnia gwiazda.&lt;/&gt;<br>&lt;div sex="f"&gt;&lt;tit&gt;O FLĄDRZE BAŁTYCKIEJ&lt;/&gt;<br>W naszym Bałtyku, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego