Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
chyba zasłużyłem na chwalebne aresztowanie. Należało tylko cierpliwie czekać.
Pobiegłem na Hożą, by zobaczyć Tereskę. Na Marszałkowskiej wpadłem na manifestację, ale że ZOMO już puszczało gazy, wycofałem się z tłumu gapiów. Melania otworzyła mi drzwi z zatroskaną miną.
- Oni albo ciągle gdzieś wyjeżdżają, albo wysiadują gromadą w pokoju. Wczoraj tu nocowało z pięć osób. Uprzedzałam ją, że może na dom sprowadzić nieszczęście.
- Młodzi zawsze żyją w grupie - wyjaśniłem.
- No, no, nie udawaj. Ty nie wiesz, co oni robią?
- Pewno się bawią.
- Ładna zabawa! To jest tajna organizacja.
- Mają broń?
- Roznoszą jakieś papiery. To podobno gorsze niż broń.
- Papierami nie można nikogo
chyba zasłużyłem na chwalebne aresztowanie. Należało tylko cierpliwie czekać.<br>Pobiegłem na Hożą, by zobaczyć Tereskę. Na Marszałkowskiej wpadłem na manifestację, ale że ZOMO już puszczało gazy, wycofałem się z tłumu gapiów. Melania otworzyła mi drzwi z zatroskaną miną.<br>- Oni albo ciągle gdzieś wyjeżdżają, albo wysiadują gromadą w pokoju. Wczoraj tu nocowało z pięć osób. Uprzedzałam ją, że może na dom sprowadzić nieszczęście.<br>- Młodzi zawsze żyją w grupie - wyjaśniłem.<br>- No, no, nie udawaj. Ty nie wiesz, co oni robią?<br>- Pewno się bawią.<br>- Ładna zabawa! To jest tajna organizacja.<br>- Mają broń?<br>- Roznoszą jakieś papiery. To podobno gorsze niż broń.<br>- Papierami nie można nikogo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego