Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
profesora siedziały obok siebie, objęte, i to się zaśmiewały, to wyśpiewywały na cały głos. Dziewczynki, klęcząc po obu jego stronach na ławeczce, wyglądały przez okno, liczyły krowy albo wagony mijanych pociągów. Od czasu do czasu któraś szarpała go za rękaw, żeby mu pokazać coś za oknem.
Od rana rwały go nogi i to tak, że po obudzeniu długo nie mógł normalnie chodzić. Moczył je w gorącej wodzie, smarował maścią - ale teraz nie odczuwał żadnego bólu, nic mu nie dolegało. Czuł się młody, wesoły - i potrzebny! Jechał sobie w świat, w wesołej kompanii i nawet miał uczucie jakiegoś dawno zapomnianego, miłego oczekiwania
profesora siedziały obok siebie, objęte, i to się zaśmiewały, to wyśpiewywały na cały głos. Dziewczynki, klęcząc po obu jego stronach na ławeczce, wyglądały przez okno, liczyły krowy albo wagony mijanych pociągów. Od czasu do czasu któraś szarpała go za rękaw, żeby mu pokazać coś za oknem.<br>Od rana rwały go nogi i to tak, że po obudzeniu długo nie mógł normalnie chodzić. Moczył je w gorącej wodzie, smarował maścią - ale teraz nie odczuwał żadnego bólu, nic mu nie dolegało. Czuł się młody, wesoły - i potrzebny! Jechał sobie w świat, w wesołej kompanii i nawet miał uczucie jakiegoś dawno zapomnianego, miłego oczekiwania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego