jako oparty na fałszu, nie miał prawa istnieć. A co z<br>człowiekiem, który błądził (często zresztą w dobrej wierze)? Historia<br>chrześcijaństwa zna tragiczne odpowiedzi na to pytanie. Dlatego trzeba<br>dostrzec, że choć liberalne wyzwanie, zaatakowawszy ideę prawdy<br>absolutnej, rozpoczęło destrukcję życia publicznego, odrywając je od<br>oceny w świetle wartości i - nolens volens - lansując model życia<br>oparty na anarchizującej samowoli, to miało ono też swój moment<br>pozytywny ukazując, że niekiedy prawda może tłumić wolność, że obrona<br>prawdy kosztem wolności nieuchronnie wciąga strażników<br>najsłuszniejszych nawet zasad w spiralę przemocy. Niektórzy<br>chrześcijanie nie wyciągnęli wniosków z tej lekcji historii i po dziś<br>dzień widzą