Kuczalskiej i dziesiątkach innych działaczek nikt dziś nie pamięta. Współczesne feministki próbują odgrzebywać historię swoich patronek, a odnalazły je nawet w XV w., w postaci Nawojki, córki rektora szkoły w Wielkopolsce, która przebrana za mężczyznę studiowała w Akademii Krakowskiej. Takim pomostem do przeszłości była książka Sławomiry Walczewskiej "Damy, rycerze, feministki", nominowana do Paszportu "Polityki".<br>Polki uzyskały prawa wyborcze wcześnie, bo już w 1918 r. Powszechnie uważa się, że nie musiały o nie walczyć, dostały je w prezencie razem z niepodległością.<br>- Także zapis, że gwałt w małżeństwie jest przestępstwem, o co walczyły feministki na Zachodzie, funkcjonował w polskim prawie już przed wojną