jednak nie. Zostaje w was sympatia do drugiej strony, która może przerodzić się w przyjaźń.<br><q>- Z Jerzykiem szaleliśmy dokładnie przez osiem dni, po czym stwierdziliśmy, że jednak do siebie nie pasujemy. Ale nadal się spotykaliśmy, oczywiście rzadziej i "grzeczniej". Nadal uwielbiamy gadać i ostatnio udało nam się rozmawiać sześć godzin non stop. Jesteśmy przyjaciółmi, bardzo świeżymi, ale oboje wiemy, że więź między nami jest bardzo ważna i silna. Ostatnio Jerzyk przedstawił mi swoją nową dziewczynę, cudowną, szaloną i wyjątkowo piękną, a ja po prostu cieszę się jego szczęściem. I nawet się zdziwiłam, że nie jestem zazdrosna</> - mówi Joanna.<br>Niektórzy twierdzą, że przyjaźń