Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
wiedzieć, po co to robisz, Michał.
Zmrużyła oczy.
- Zasuń zasłonę...
I jakby przysnęła z włosami opadającymi na twarz i z podbródkiem na kolanach. Lecz ocknęła się.
- A czy ty sam wiesz?
- Wiem - odparł twardo i tak, jakby ta wiedza była mu ciężarem.
Dotarło do mnie, że na dnie ciszy jest non stop rytmiczny stukot, a to płyta się skończyła i igła skakała jałowo po końcowych rowkach.
- Dzieci, czegośmy się nażarli?! - krzyknęła Bronka i zaczęła wymiotować na podłogę.
A oni ją ignorują. Bronka rzyga, igła stuka; i to jest tylko nieistotne tło ich przedświtu po jakiejś również im tylko wiadomej ciemności. Nie rozumiałem
wiedzieć, po co to robisz, Michał.<br>Zmrużyła oczy.<br>- Zasuń zasłonę...<br>I jakby przysnęła z włosami opadającymi na twarz i z podbródkiem na kolanach. Lecz ocknęła się.<br>- A czy ty sam wiesz?<br>- Wiem - odparł twardo i tak, jakby ta wiedza była mu ciężarem.<br>Dotarło do mnie, że na dnie ciszy jest non stop rytmiczny stukot, a to płyta się skończyła i igła skakała jałowo po końcowych rowkach.<br>- Dzieci, czegośmy się nażarli?! - krzyknęła Bronka i zaczęła wymiotować na podłogę.<br>A oni ją ignorują. Bronka rzyga, igła stuka; i to jest tylko nieistotne tło ich przedświtu po jakiejś również im tylko wiadomej ciemności. Nie rozumiałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego