Nawet (a raczej szczególnie) te nazwy, które budziły natychmiastowy odzew w duszy Polaka, jak rogatywka i konfederatka, jakże przyziemnie brzmiały w języku francuskim! Oto Wojewoda wkłada <gap>, a rogatywka to w tekście francuskim po prostu "bonnet", czepek - czyż można taki bonnet darzyć godnym rogatywki afektem!<br>Podobnie z innymi wplecionymi w tekst nośnikami wartości symbolicznych. Golone łby konfederatów, szybujący na tle niebios orzeł, złączenie postaci Matki Bożej z koroną polską. Trudniejsze jeszcze do zrozumienia były dla Francuzów odwołania do polskiej historii - do imion Wandy czy króla Władysława, który kiedyś ukrywał się w górskiej grocie, niełatwe do rozszyfrowania wzmianki o Tatarach, o koliszczyźnie, Kozakach