uniwersytetu".<br>Było to blisko sto osób, od inżynierów po robotników i sekretarki.<br>Grono idealnie "szczelne": bezpieka nikogo wśród nich nie miała i nikogo nie umiała sobie znaleźć.<br>Sam się o tym przekonał podczas któregoś z przesłuchań, kiedy zostawiono Go w pokoju samego, a na wierzchu papierów przesłuchującego leżała notatka, podpisana notabene "Piotrowski", z informacją m.in., że w dolnym kościele wykłada prof. Szaniawski...<br>Mój przyjaciel z kręgu Konwersatorium "Doświadczenie i Przyszłość", znakomity logik i filozof, przy tym urzekająca osobowość, zaprzyjaźnił się z Jurkiem, bywał Jurek w domu u Szaniawskich i oni u Niego, ale akurat Klemensa nie wciągałem w to przedsięwzięcie