sześciu laty - czy pamiętasz? -<br>Niosłeś Warszawie swe requiem,<br>Do miasta szedłeś, jak na cmentarz,<br>A dzisiaj - patrz: to miasto żyje!<br>To miasto huczy, tętni, śpiewa,<br>A śpiew surowy to i prosty:<br>Na Mariensztacie kwitną drzewa,<br>Przez Wisłę biegną nowe mosty.<br><br>A robotnicy, w ciągłym trudzie<br>Będą socjalizm budowali:<br>Murarze, cieśle - nowi ludzie,<br>Synowie drwali i kowali.<br>I kiedy w naszym lepszym świecie<br>Wstanie zwycięski dzień chwalebny,<br>Dłoń spracowana cię wymiecie,<br>Jak wiór nikomu niepotrzebny.</><br><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>GŁOS AMERYKI</><br> Fala czterdzieści cztery,<br> Dwudziesta pierwsza trzydzieści.<br> Słyszycie Głos Ameryki!<br> Dobre lub złe, ale prawdziwe wieści!<br><br>Ameryka! Ta ziemia szczęśliwa i wolna,<br>Ojczyzna Waszyngtona, kolebka Lincolna