Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
powstrzymywało ją, dając Magwerowi czas na powrót do domu. Kiedy opuścił rodzinną wieś, choroba wróciła. Nie, nie choroba - urok.
Na ciele Magwera pojawiły się sine linie. Biegły wzdłuż kręgosłupa, rąk, nóg, na brzuchu łączyły w spiralę, na plecach układały w bezkształtne wzory. Znał tę chorobę. Ostry musiał nasączyć ostrze swojego noża jadem powrotnika. Magwer wiedział, co to oznacza. Zacznie rosnąć. Szybko, z dnia na dzień, stanie się wyższy o palec, dwa, w końcu o sążeń. Lecz to nie wszystko. Równocześnie zacznie się przekształcać. Powracać. Aż do końca.
Najpierw zniknie zarost, potem zmienią się proporcje ciała. Schudnie, nogi się skrócą, ręce wydłużą
powstrzymywało ją, dając Magwerowi czas na powrót do domu. Kiedy opuścił rodzinną wieś, choroba wróciła. Nie, nie choroba - urok.<br>Na ciele Magwera pojawiły się sine linie. Biegły wzdłuż kręgosłupa, rąk, nóg, na brzuchu łączyły w spiralę, na plecach układały w bezkształtne wzory. Znał tę chorobę. Ostry musiał nasączyć ostrze swojego noża jadem powrotnika. Magwer wiedział, co to oznacza. Zacznie rosnąć. Szybko, z dnia na dzień, stanie się wyższy o palec, dwa, w końcu o sążeń. Lecz to nie wszystko. Równocześnie zacznie się przekształcać. Powracać. Aż do końca.<br>Najpierw zniknie zarost, potem zmienią się proporcje ciała. Schudnie, nogi się skrócą, ręce wydłużą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego