Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
inni naukowcy i niewielka garstka urzędników. - Irańczycy marzą o tym, by wreszcie mieć w ręku bombę atomową, bo to pozwoliłoby im poczuć się mocarstwem - mówi prof. Dziekan. - Ale dziś nie chcą już nikogo atakować. Potrzebują widzialnego dowodu na to, że są silni - przekonuje. Rzeczywiście, telewizja między migawkami z frontu badań nuklearnych nie nadaje już buńczucznych wezwań do "wyzwolenia Jerozolimy z syjonistycznej niewoli". Rewolucyjne hasła, kiedyś norma na ulicach Teheranu, dziś są już tylko spłowiałymi sloganami.

Jak bardzo spłowiałymi, widać na płocie ambasady Stanów Zjednoczonych w centrum stolicy, gdzie studenci tuż po rewolucji przez 444 dni przetrzymywali kilkudziesięciu zakładników. Antyamerykańskie graffiti wypaliło
inni naukowcy i niewielka garstka urzędników. - Irańczycy marzą o tym, by wreszcie mieć w ręku bombę atomową, bo to pozwoliłoby im poczuć się mocarstwem - mówi prof. Dziekan. - Ale dziś nie chcą już nikogo atakować. Potrzebują widzialnego dowodu na to, że są silni - przekonuje. Rzeczywiście, telewizja między migawkami z frontu badań nuklearnych nie nadaje już buńczucznych wezwań do "wyzwolenia Jerozolimy z syjonistycznej niewoli". Rewolucyjne hasła, kiedyś norma na ulicach Teheranu, dziś są już tylko spłowiałymi sloganami. <br><br>Jak bardzo spłowiałymi, widać na płocie ambasady Stanów Zjednoczonych w centrum stolicy, gdzie studenci tuż po rewolucji przez 444 dni przetrzymywali kilkudziesięciu zakładników. Antyamerykańskie graffiti wypaliło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego