Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
na oczach i ścisnął palcami skronie. Nie musiał zbytnio
natężać pamięci. Tamte trzy dni miał wyryte w sobie z taką wyrazistością, że
zawsze widział każdy ich szczegół i słyszał każde usłyszane słowo. Leżał wtedy
ogarnięty gorączką w domu swego wuja, Judy. Nie chciał jeść, nie chciał pić.
Uderzał pięściami w oślepłe, palące oczy. Nie słuchał, co do niego mówi Juda
i jego żona, Marta. Wyszeptywał słowa modlitwy, aby przezwyciężyć rozwiewność
myśli. Drugiego dnia wieczorem wydało mu się, że w purpurowym mroku, jaki miał
przed oczyma, zobaczył nieznanego mężczyznę. Tamten szedł ku Pawłowi z wyciągniętą
ręką. Potem położył dłoń na porażonych oczach
na oczach i ścisnął palcami skronie. Nie musiał zbytnio <br>natężać pamięci. Tamte trzy dni miał wyryte w sobie z taką wyrazistością, że <br>zawsze widział każdy ich szczegół i słyszał każde usłyszane słowo. Leżał wtedy <br>ogarnięty gorączką w domu swego wuja, Judy. Nie chciał jeść, nie chciał pić. <br>Uderzał pięściami w oślepłe, palące oczy. Nie słuchał, co do niego mówi Juda <br>i jego żona, Marta. Wyszeptywał słowa modlitwy, aby przezwyciężyć rozwiewność <br>myśli. Drugiego dnia wieczorem wydało mu się, że w purpurowym mroku, jaki miał <br>przed oczyma, zobaczył nieznanego mężczyznę. Tamten szedł ku Pawłowi z wyciągniętą <br>ręką. Potem położył dłoń na porażonych oczach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego