że od razu zaproponowałem nagrywanie - wspomina Milian. - Czern to człowiek poszukujący, z ogromną wiedzą o sprzęcie i wyczuciem stylu. Oświadczyłem mu, że z góry zaakceptuję utwory, które wybierze na album. <br>Niedługo potem na swoim starym wibrafonie muzyk zarejestrował nowy materiał. Artysta, kojarzony głównie jako szef rozrywkowej orkiestry radiowej, przypomniał tu o czasach, gdy w latach 60. zaczynał karierę w zespole Krzysztofa Komedy. "Milianalia" ukazały się w kwietniu, w jego 70. urodziny. Ostatnio Milian reaktywował swój zespół z młodymi muzykami w składzie, z którymi regularnie koncertuje. <br>- Próba wypromowania niepublikowanej polskiej muzyki z lat 60. i 70. nie jest kwestią mody retro. Generacja kompozytorów