skraju ścierniska, odpoczywające kobiety karmiły piersią niemowlęta.<br>Dostrzegłszy nadlatujący aeroplan, żniwiarze przerwali pracę, zadzierając do góry głowy i wymachując we wzburzeniu rękoma.<br>Przelatując dalej nad parkiem Tuilleryjskim, pilot zauważył w nim kolonię, złożoną z paru tysięcy bawiących się dzieci, w jednakowych ubrankach, fartuszkach i maleńkich, czerwonych czapeczkach, przypominającą pole makowe o miedzę z polem pszenicznym.<br>Gdzie dawniej rozciągał się Ogród Luksemburski, bielał teraz w słońcu grzędami kalafiorów, szachownicą kolorowych działek, ogromny ogród warzywny