Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 05.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jego zwolenników z kwiatami i transparentami: "Lepper obrońca ludzi pracy", "Witamy Witosa". Lepper powiedział dziennikarzom, że nie uciekał z Polski i nie ma powodu się ukrywać. Bez oporu chce oddać się w ręce Straży Granicznej. - Jestem zdziwiony, że sąd postanowił mnie aresztować, mimo iż zawczasu został zgodnie z przepisami powiadomiony o moim wyjeździe na Światowy Kongres Związków Zawodowych do Delhi - mówił Lepper. Przyznał, że wcześniej nie stawił się na pierwszą rozprawę do łódzkiego sądu, ponieważ w tym samym dniu miał rozprawy sądowe w trzech innych miastach. - Nie byłem na żadnej, bo gdziekolwiek bym był, pozostałe sądy uważałyby, że je lekceważę. Niech
jego zwolenników z kwiatami i transparentami: "<name type="person">Lepper</name> obrońca ludzi pracy", "Witamy <name type="person">Witosa</name>". <name type="person">Lepper</name> powiedział dziennikarzom, że nie uciekał z <name type="place">Polski</name> i nie ma powodu się ukrywać. Bez oporu chce oddać się w ręce <name type="org">Straży Granicznej</name>. - Jestem zdziwiony, że sąd postanowił mnie aresztować, mimo iż zawczasu został zgodnie z przepisami powiadomiony o moim wyjeździe na <name type="work">Światowy Kongres Związków Zawodowych</name> do <name type="place">Delhi</name> - mówił <name type="person">Lepper</name>. Przyznał, że wcześniej nie stawił się na pierwszą rozprawę do łódzkiego sądu, ponieważ w tym samym dniu miał rozprawy sądowe w trzech innych miastach. - Nie byłem na żadnej, bo gdziekolwiek bym był, pozostałe sądy uważałyby, że je lekceważę. Niech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego