to wszyscy powinni się skonsolidować wobec jednego wroga, tymczasem za moimi oknami trwa właśnie mityng i bliscy do niedawna współpracownicy prezydenta oskarżają go o morderstwa, zdradę interesów narodu itp... Przyznać jednak muszę, że w porównaniu z Gruzją i Azerbejdżanem, gdzie dochodzi do zamachów stanu i wojen domowych, jesteśmy na Zakaukaziu oazą spokoju. - Blokada mogłaby się zakończyć w ciągu jednego dnia, a wraz z nią takie niedogodności, jak brak ropy, gazu, prądu itd. Wystarczy tylko, by Ormianie wyrzekli się Karabachu. - Na to nie pójdzie żaden Ormianin, nawet gdyby konsekwencją były dalsze wyrzeczenia. Sami Ormianie w Karabachu nigdy nie zrezygnują ze swoich ziem