się właściwie tylko nocną porą w podejrzanych dzielnicach, obecnie zagraża nam na każdym kroku. Napady dokonywane są już za dnia na głównych, "reprezentacyjnych" ulicach naszych miast, w środkach komunikacji miejskiej, zaś w pociągach grasują wyspecjalizowane bandy rabusiów. Ba! Coraz gorzej zaczyna się dziać nawet na górskich szlakach turystycznych, stanowiących dotychczas oazę ciszy i spokoju. Przestępczość zaczyna stawać się wszechobecna, zaś strach przed nią paraliżujący. Zwłaszcza, że jak uczy doświadczenie, bandyta z reguły stoi na daleko korzystniejszej pozycji, niż jego ofiara. Bywa, że napadnięty zwyczajnie nie ma odwagi podjąć obrony koniecznej, w obawie przed jej przekroczeniem. Nie tak dawno temu media przedstawiły