Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
lekcje, ojcowie lazaryści stawiali w dzienniku stopnie i na pauzach pili mocną, pachnącą herbatę z butersznytami. Jak to zrozumieć? Naród chiński obalił cesarza i wszystko pozostało po staremu; i biali ludzie nie tylko nie uciekli z Chin, ale, na odwrót, z każdym miesiącem zdawało się ich być więcej, a o obaleniu cesarza mówili spokojnie, z aprobatą, jakby o wygodnym dla nich interesie. Najwidoczniej cesarz nie miał tu nic do rzeczy. Ale któż w takim razie? Czao-Lin mówił jeszcze: mandaryni. P'an nie wiedział dobrze, czy pozostali po dawnemu mandaryni, i spytać się nie miał kogo, ale zdaje się, że zostali. W
lekcje, ojcowie lazaryści stawiali w dzienniku stopnie i na pauzach pili mocną, pachnącą herbatę z butersznytami. Jak to zrozumieć? Naród chiński obalił cesarza i wszystko pozostało po staremu; i biali ludzie nie tylko nie uciekli z Chin, ale, na odwrót, z każdym miesiącem zdawało się ich być więcej, a o obaleniu cesarza mówili spokojnie, z aprobatą, jakby o wygodnym dla nich interesie. Najwidoczniej cesarz nie miał tu nic do rzeczy. Ale któż w takim razie? Czao-Lin mówił jeszcze: mandaryni. P'an nie wiedział dobrze, czy pozostali po dawnemu mandaryni, i spytać się nie miał kogo, ale zdaje się, że zostali. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego