Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
Księże proboszczu... Nie potrafię wyrazić wdzięczności... za tyle miłosierdzia. Latami siedziałem w archiwach, poznałem obie armie, chyba po samych dowódców batalionu... A tu pewnego dnia... chyba instynkt...
- A może Opatrzność...
- . ..kazał mi szukać tutaj... według nie dopowiedzianego w liście zdania.
- Patrzy oczami pełnymi troski.
- Jeżeli te listy nie zaginęły, istnieje obawa, że wykorzystać je może ktoś... że mogą dostać się w ręce... Dziś prasa...
Patrzy proboszcz na Hansa, słyszy umiar w jego słowach, słyszy obawę.
- Frau Gerta... - A kiedy gospodyni stanie w drzwiach, skinie głową, żeby podeszła bliżej. - Dziś jeszcze... nawet teraz, tak, tak... zaraz... proszę zadzwonić do nauczycielki... Podobno ma
Księże proboszczu... Nie potrafię wyrazić wdzięczności... za tyle miłosierdzia. Latami siedziałem w archiwach, poznałem obie armie, chyba po samych dowódców batalionu... A tu pewnego dnia... chyba instynkt... <br>- A może Opatrzność... <br>- . ..kazał mi szukać tutaj... według nie dopowiedzianego w liście zdania. <br>- Patrzy oczami pełnymi troski. <br>- Jeżeli te listy nie zaginęły, istnieje obawa, że wykorzystać je może ktoś... że mogą dostać się w ręce... Dziś prasa... <br>Patrzy proboszcz na Hansa, słyszy umiar w jego słowach, słyszy obawę. <br>- Frau Gerta... - A kiedy gospodyni stanie w drzwiach, skinie głową, żeby podeszła bliżej. - Dziś jeszcze... nawet teraz, tak, tak... zaraz... proszę zadzwonić do nauczycielki... Podobno ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego