Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
co innego, nie chodziła w pole, nie plewiła, nie
doiła krów. Fryzjer strzygł, golił, a ona czasem tylko ondulacje. W
mieście, gdzie przed wojną mieszkali, robiła podobno jeszcze manikiury.
Ale komu by tu, we wsi, mogła robić manikiury. Najczęściej spacerowała
po wsi wystrojona, co dzień w innej sukience, na wysokich obcasikach,
wargi na czerwono, paznokcie na czerwono, głowa cała w kruczych lokach.
Nie było chłopa, żeby się za nią nie oglądnął. Z pól wracali,
przygięci, zmachani, z mgłą w oczach, a zza tej mgły aż wpijali się w
nią, gdy szła sobie pod wieczór po mleko do Łabędów. Ale nikt jej
co innego, nie chodziła w pole, nie plewiła, nie<br>doiła krów. Fryzjer strzygł, golił, a ona czasem tylko ondulacje. W<br>mieście, gdzie przed wojną mieszkali, robiła podobno jeszcze manikiury.<br>Ale komu by tu, we wsi, mogła robić manikiury. Najczęściej spacerowała<br>po wsi wystrojona, co dzień w innej sukience, na wysokich obcasikach,<br>wargi na czerwono, paznokcie na czerwono, głowa cała w kruczych lokach.<br>Nie było chłopa, żeby się za nią nie oglądnął. Z pól wracali,<br>przygięci, zmachani, z mgłą w oczach, a zza tej mgły aż wpijali się w<br>nią, gdy szła sobie pod wieczór po mleko do Łabędów. Ale nikt jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego