Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
tańców i flirtów. Nie wiem, jak to było możliwe, bo nie dysponowaliśmy większymi pieniędzmi, a jednak stać nas było na te uciechy doczesne. Naturalnie wszystko było o wiele, wiele tańsze niż dzisiaj, ale mimo to nadal trudno mi zrozumieć, skąd braliśmy gotówkę na nasze rozrywki. Woleliśmy jednak przyjemności płynące z obcowania ze sobą, wspólne zabawy i codzienne kontakty aniżeli wydatkowanie pieniędzy na ubiory i różne przedmioty ułatwiające normalne gospodarowanie. Warszawiacy mieli do tego wspaniały stosunek: wszystko straciliśmy, więc po co z powrotem gromadzić wokół siebie zbędne graty? Jedna chwila i człowiek nie ma niczego. Raczej bawmy się, używajmy życia, póki jest
tańców i flirtów. Nie wiem, jak to było możliwe, bo nie dysponowaliśmy większymi pieniędzmi, a jednak stać nas było na te uciechy doczesne. Naturalnie wszystko było o wiele, wiele tańsze niż dzisiaj, ale mimo to nadal trudno mi zrozumieć, skąd braliśmy gotówkę na nasze rozrywki. Woleliśmy jednak przyjemności płynące z obcowania ze sobą, wspólne zabawy i codzienne kontakty aniżeli wydatkowanie pieniędzy na ubiory i różne przedmioty ułatwiające normalne gospodarowanie. Warszawiacy mieli do tego wspaniały stosunek: wszystko straciliśmy, więc po co z powrotem gromadzić wokół siebie zbędne graty? Jedna chwila i człowiek nie ma niczego. Raczej bawmy się, używajmy życia, póki jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego