nieoczekiwanie przytuliła się do mnie.<br>- Witku, ja już po prostu taka jestem - szepnęła.<br>Do czego to odnieść, nie wiem - do tego, co stało się na wiosnę czy do dzisiejszego spotkania; też nie wyszła moim marzeniom naprzeciw, ale przecież nie czas to rozważać, gdy tak blisko jest Lenka, moja odzyskana, więc obejmuję ją i chcę pocałować, lecz wtedy delikatnie mnie odsuwa.<br>- Lepiej się ze mną tylko przyjaźnić, naprawdę.<br>I prosi, żebym jutro wieczorem znów przyszedł.<br><br> Coś mi się nie zgadza. "Jestem już pełnoletnia, wiesz? Świnia jesteś, nie złożyłeś mi życzeń." Kiedy to powiedziała? Na pewno siedziała wtedy na tym fotelu i musiała