Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
niego podziw, gdy pomyślę, że przez ten cały czas nie zrobił nic takiego, co mogłoby stać się dowodem przeciw niemu. Przypuszczam też, że jego paszport szwajcarski jest, niestety, autentyczny, o co postarali się jego mocodawcy. Jak mu dowieść, że był człowiekiem-żabą i usiłował porwać Kuryłłę? Jak mu udowodnić, że obezwładnił mnie chloroformem? Albo że na Polanie usiłował , wykraść plecaki z namiotu chłopców. Albo że strzelał z pistoletu gazowego do Sebastiana? Właśnie dzisiaj mamy ostatnią szansę schwytania go na gorącym uczynku.
- Chce mi pan wmówić, że jedyny błąd, jaki popełnił, polega na tym, że nie docenił sprytu pana Samochodzika?
- Wodził mnie
niego podziw, gdy pomyślę, że przez ten cały czas nie zrobił nic takiego, co mogłoby stać się dowodem przeciw niemu. Przypuszczam też, że jego paszport szwajcarski jest, niestety, autentyczny, o co postarali się jego mocodawcy. Jak mu dowieść, że był człowiekiem-żabą i usiłował porwać Kuryłłę? Jak mu udowodnić, że obezwładnił mnie chloroformem? Albo że na Polanie usiłował , wykraść plecaki z namiotu chłopców. Albo że strzelał z pistoletu gazowego do Sebastiana? Właśnie dzisiaj mamy ostatnią szansę schwytania go na gorącym uczynku.<br>- Chce mi pan wmówić, że jedyny błąd, jaki popełnił, polega na tym, że nie docenił sprytu pana Samochodzika?<br>- Wodził mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego