Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
obrzucił Szczęsnego bystrym spojrzeniem.
- Mortus?
- Mortus - wyznał Szczęsny.
- Owszem, mam, nie wiem tylko, czy pan się podejmie. - Jaka dniówka?
- U nas nie ma dniówki. U nas od łebka. Praca społeczna...
Niech pan wstąpi do mnie po obiedzie o szóstej, powiedzmy, kwadrans po szóstej. Mieszkam w tym samym pokoju.
Szczęsny zjadł obiad za osiemdziesiąt groszy, przeczytał w dziennikach wszystkie ogłoszenia i wyszedł, wiedząc dokładnie, że ma trzy złote z groszami i słabą nadzieję na rychłą pracę.
O szóstej, gdy przyszedł do Hotelu Słowiańskiego, znalazł tam wielkie zmiany.
Przede wszystkim - szwajcar. Dawniej żadnego szwajcara tam nie było. Teraz na widok Szczęsnego wychylił się
obrzucił Szczęsnego bystrym spojrzeniem.<br>- Mortus?<br>- Mortus - wyznał Szczęsny.<br>- Owszem, mam, nie wiem tylko, czy pan się podejmie. - Jaka dniówka?<br>- U nas nie ma dniówki. U nas od łebka. Praca społeczna...<br>&lt;page nr=190&gt; Niech pan wstąpi do mnie po obiedzie o szóstej, powiedzmy, kwadrans po szóstej. Mieszkam w tym samym pokoju.<br>Szczęsny zjadł obiad za osiemdziesiąt groszy, przeczytał w dziennikach wszystkie ogłoszenia i wyszedł, wiedząc dokładnie, że ma trzy złote z groszami i słabą nadzieję na rychłą pracę.<br>O szóstej, gdy przyszedł do Hotelu Słowiańskiego, znalazł tam wielkie zmiany.<br>Przede wszystkim - szwajcar. Dawniej żadnego szwajcara tam nie było. Teraz na widok Szczęsnego wychylił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego