Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
w swoim posiadaniu ani jednej książki Miłosza, jednocześnie wszakże Ocalenie (którego biblioteczny egzemplarz dawno zaginął) od lat niezmiennie figurowało w spisie obowiązkowych lektur. Był to rodzaj zakamuflowanego sygnału przeznaczonego dla co bardziej rozgarniętych studentów: jak gdyby strzałka wskazująca na istnienie pisarza nazwiskiem Miłosz, którego książek wprawdzie nie ma w normalnym obiegu, ale którego polonista godny tego miana powinien jakoś poznać, choćby poszukując jego publikacji na własną rękę. Prawie natychmiast po przyjęciu na studia przekonałem się, że tak się w istocie dzieje: zdobywanie i wzajemna wymiana zakazanych książek była już wtedy do pewnego stopnia normą życia intelektualnego. Nie chcę powiedzieć, że zjawisko
w swoim posiadaniu ani jednej książki Miłosza, jednocześnie wszakże Ocalenie (którego biblioteczny egzemplarz dawno zaginął) od lat niezmiennie figurowało w spisie obowiązkowych lektur. Był to rodzaj zakamuflowanego sygnału przeznaczonego dla co bardziej rozgarniętych studentów: jak gdyby strzałka wskazująca na istnienie pisarza nazwiskiem Miłosz, którego książek wprawdzie nie ma w normalnym obiegu, ale którego polonista godny tego miana powinien jakoś poznać, choćby poszukując jego publikacji na własną rękę. Prawie natychmiast po przyjęciu na studia przekonałem się, że tak się w istocie dzieje: zdobywanie i wzajemna wymiana zakazanych książek była już wtedy do pewnego stopnia normą życia intelektualnego. Nie chcę powiedzieć, że zjawisko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego