Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S. A.
Rok: 1997
chorobą, a na dodatek nieodpowiedzialnego do granic głupoty, mówił nadspodziewanie rozsądnie.
- Wyjaśnienie jest proste. My nadal będziemy współpracować z Bankiem Prowincjonalnym, bo nie opłaca nam się go połykać. Ale bynajmniej nie jest nam obojętne, kto w BP będzie naszym partnerem.
Stefaniak nie wydawał się przekonany.
- Powiem więcej - dodałem. - Istnieją pewne obiektywne przesłanki, że ktoś w waszym banku działa na jego niekorzyść. Tym samym godzi w interesy mojej firmy.
- I doszedł pan do wniosku, że nie może to być szeregowy pracownik z byle jakiego punktu kasowego, lecz ktoś z wyższego piętra? Ale ja nie potrafię panu pomóc w tej sprawie. Po pierwsze
chorobą, a na dodatek nieodpowiedzialnego do granic głupoty, mówił nadspodziewanie rozsądnie.<br>- Wyjaśnienie jest proste. My nadal będziemy współpracować z Bankiem Prowincjonalnym, bo nie opłaca nam się go połykać. Ale bynajmniej nie jest nam obojętne, kto w BP będzie naszym partnerem.<br>Stefaniak nie wydawał się przekonany.<br>- Powiem więcej - dodałem. - Istnieją pewne obiektywne przesłanki, że ktoś w waszym banku działa na jego niekorzyść. Tym samym godzi w interesy mojej firmy.<br>- I doszedł pan do wniosku, że nie może to być szeregowy pracownik z byle jakiego punktu kasowego, lecz ktoś z wyższego piętra? Ale ja nie potrafię panu pomóc w tej sprawie. Po pierwsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego