Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
skarbonkę.
Obiecali niezbyt chętnie, ale obiecali. Strasznie niejednemu leżało na sercu to, że sprawa pozostanie nie wyjaśniona, ale nie było rady.
O zmroku Jerzy nie zapalił lampy w swoim pokoju i siedział cicho na oknie, spoglądając od czasu do czasu w ogród Zoi.
W sąsiednim pokoju ciotka Wikcia i matka obierały orzechy włoskie z przegniłych zielonych łupin i zsypywały je do worka - ojciec miał zamiar nazajutrz rano zanieść je na targ.
- Ciągle myślę i myślę o tej biednej dziewczynce - powiedziała matka.
- Co tu dużo myśleć? - odparła ciotka Wikcia. - Mało to złych ludzi na świecie, mało to takich, co sobie dokuczają, że
skarbonkę. <br>Obiecali niezbyt chętnie, ale obiecali. Strasznie niejednemu leżało na sercu to, że sprawa pozostanie nie wyjaśniona, ale nie było rady. <br>O zmroku Jerzy nie zapalił lampy w swoim pokoju i siedział cicho na oknie, spoglądając od czasu do czasu w ogród Zoi. <br>W sąsiednim pokoju ciotka Wikcia i matka obierały orzechy włoskie z przegniłych zielonych łupin i zsypywały je do worka - ojciec miał zamiar nazajutrz rano zanieść je na targ. <br>- Ciągle myślę i myślę o tej biednej dziewczynce - powiedziała matka. <br> - Co tu dużo myśleć? - odparła ciotka Wikcia. - Mało to złych ludzi na świecie, mało to takich, co sobie dokuczają, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego