Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
srebro, lubili śmiać się i żartować jeden z drugiego. Dbali o czystość, golenie, mundury, byli prawie eleganccy. Zaraz pierwszego wieczora zgromadzili się w salonie, iluminowanym jak w wielkie święto. Któryś przyniósł akordeon i zagrał coś skocznego. Lotnicy, w butach z futrem wyłożonym na wierzch i chyba wyściełającym cholewy i stopy, objęli się i ruszyli w tany. Jeden udawał tancerkę, partner dbałego o swoją "damę" tancerza. Mieszkańcy dworu stłoczyli się przy drzwiach, obserwując z ciekawością. Pierwsza nie wytrzymała biernej roli Surmowa. Energicznym krokiem przemierzyła salon, przecisnęła się między mundurami i zasiadła do fortepianu. Kiedy spod jej palców zawirowała melodia walca, gromkie "hurrra
srebro, lubili śmiać się i żartować jeden z drugiego. Dbali o czystość, golenie, mundury, byli prawie eleganccy. Zaraz pierwszego wieczora zgromadzili się w salonie, iluminowanym jak w wielkie święto. Któryś przyniósł akordeon i zagrał coś skocznego. Lotnicy, w butach z futrem wyłożonym na wierzch i chyba wyściełającym cholewy i stopy, objęli się i ruszyli w tany. Jeden udawał tancerkę, partner dbałego o swoją "damę" tancerza. Mieszkańcy dworu stłoczyli się przy drzwiach, obserwując z ciekawością. Pierwsza nie wytrzymała biernej roli Surmowa. Energicznym krokiem przemierzyła salon, przecisnęła się między mundurami i zasiadła do fortepianu. Kiedy spod jej palców zawirowała melodia walca, gromkie "hurrra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego