Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
i trochę jaglanej kaszy na obiad.
I tak było przez dłuższy czas.
Przyzwyczaiłem do tego to zwierzę poruszające się we mnie, a chociaż ono od czasu do czasu, zwłaszcza w czasie świąt, buntowało się przeciwko mojej woli, zmusiłem je do posłuszeństwa.
I słuchało mnie bardziej od psa, od starej szkapiny obleczonej luźną skórą, ledwie stojącej nad żłobem, w którym popiskiwały myszy tnąc na sieczkę jęczmienną słomę.
Jak dawniej, przed pomyślunkiem o świętości, byłem robotny, zdatny w polu, w stajni i w domu do wszelkiej posługi.
Ale mnie zachciało się jeszcze więcej.
Jakoż nawet wtedy, gdy zjadałem kromkę chleba, parę łyżek jaglanej
i trochę jaglanej kaszy na obiad.<br> I tak było przez dłuższy czas.<br> Przyzwyczaiłem do tego to zwierzę poruszające się we mnie, a chociaż ono od czasu do czasu, zwłaszcza w czasie świąt, buntowało się przeciwko mojej woli, zmusiłem je do posłuszeństwa.<br> I słuchało mnie bardziej od psa, od starej szkapiny obleczonej luźną skórą, ledwie stojącej nad żłobem, w którym popiskiwały myszy tnąc na sieczkę jęczmienną słomę.<br> Jak dawniej, przed pomyślunkiem o świętości, byłem robotny, zdatny w polu, w stajni i w domu do wszelkiej posługi.<br> Ale mnie zachciało się jeszcze więcej.<br> Jakoż nawet wtedy, gdy zjadałem kromkę chleba, parę łyżek jaglanej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego