mam stanąć w środku, założyć słuchawki, chwycić obiema rękami pręt i marzyć. Stosuję się do instrukcji. Ściskam pręt aż sinieją mi palce, wsłuchuję się w medytacyjną muzykę i... nic. Żadnego obiecanego ciepła, spokoju, rozluźnienia. Może coś zrobiłam źle? Swoje odczucia konsultuję z dziewczyną, która z piramidy korzystała przede mną. Było obłędnie mówi przejęta. Czułam jak otacza mnie i wypełnia pozytywna energia. Dziewczyna zastanawia się, czy nie kupić sobie własnej piramidy. Do wyboru ma trzy modele: A, czyli mała, B stołowa i C ogrodowa, wysoka na 180 centymetrów. Każdy wytwarza nieprzerwany strumień pozytywnej energii prosto z kosmosu. <br><br><gap><br><br>Dorota Załęska-Turant, astropsycholog i