Syjon, ale, że każdy krąg kulturowy będzie miał prawo do adaptacji tej nauki z Syjonu, ale punktem styku wszystkich tych <orig>inkulturacji</> pozostanie zawsze wspólny pień, który wszystkie nosi, by się nikt nie unosił dumą (Rdz cały).<br><br> W konkluzji wydaje mi się słuszna następująca teza: nie wolno nam umywać rąk w obliczu, a szczególnie po Zagładzie, ale właściwym wezwaniem - i to zarówno do Żydów, jak i Kościoła - jest Izrael, w sensie wskrzeszenia nie tylko państwowości, ale i istotny powrót: do Ziemi, do języka, do Księgi, do tego wszystkiego, co nazywamy geniuszem religijnym Izraela Starego, ale pewnie i odnowionego.</><br><br><div1><br><au> ojciec Jacek Salij OP