Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
bardzo zabawny mechanizm, który później został uproszczony do granic absurdu. Mianowicie osoba fizyczna sprzedawała obligacje zakładowi pracy. Zakład pracy wypłacał premie pracownikom w obligacjach. Najpierw to było tak, że zakład rzeczywiście te obligacje rozdawał pracownikom. Za moment pod zakład pracy przyjeżdżała często ta sama osoba, która sprzedała zakładowi pracy te obligacje i kupowała je, ale już po znacznie niższej cenie. Obligacje z powrotem wracały do punktu wyjścia. Zgłaszał się kolejny zakład pracy z tą samą propozycją: "Odkupimy obligacje od ciebie, a później te obligacje do ciebie wrócą, tylko okrężną drogą. Te obligacje nie są nam do niczego potrzebne, jedynie po to
bardzo zabawny mechanizm, który później został uproszczony do granic absurdu. Mianowicie osoba fizyczna sprzedawała obligacje zakładowi pracy. Zakład pracy wypłacał premie pracownikom w obligacjach. Najpierw to było tak, że zakład rzeczywiście te obligacje rozdawał pracownikom. Za moment pod zakład pracy przyjeżdżała często ta sama osoba, która sprzedała zakładowi pracy te obligacje i kupowała je, ale już po znacznie niższej cenie. Obligacje z powrotem wracały do punktu wyjścia. Zgłaszał się kolejny zakład pracy z tą samą propozycją: "Odkupimy obligacje od ciebie, a później te obligacje do ciebie wrócą, tylko okrężną drogą. Te obligacje nie są nam do niczego potrzebne, jedynie po to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego