rację. Powiaty nie były nam do szczęścia potrzebne. Ale skoro już tak się stało, to można coś w tym względzie poprawić? Są to zbyt małe i zbyt słabe struktury administracyjne. Bez dochodów własnych nie mają dziś możliwości dynamicznego rozwoju. Dotychczas co aktywniejsi i odważni prowadzili inwestycje na bazie kredytów i obligacji. Dramat samorządu II szczebla polega na unicestwianiu jego aktywności, poprzez nie dofinansowanie powierzonych zadań. Jednym z ratunków może tu być łączenie ich w większe struktury administracyjne, obejmujące swym działaniem populację 200 tyś mieszkańców. Ale kto będzie miał odwagę tego dokonać? Kto się na to zgodzi? To przecież byłaby rewolucja. Realnie