kłótni, bo później przez długie godziny odczuwały rozgoryczenie.<br>Mają tę świadomość, że powiedziały za wiele, że padło za dużo niepotrzebnych słów, których jedynym celem było wzajemne upokorzenie. Może dlatego tak bardzo starały się wzajemnie niszczyć, bo nigdy nie umiały powiedzieć sobie wszystkiego do końca. Wstydziły się siebie, w tej ciągłej obłudzie i zakłamaniu, w jakim wychowywały się i dorastały.<br> Nie potrafiły czy raczej nie chciały się zrozumieć, umiały jednak bezlitośnie, ale i bezkarnie się poniżać. Kiedy już obie czuły się zdeptane, zbrukane, podłe i nędzne, ich nienawiść osiągała szczyt. Wiedziały, że to, co mówią, jest złe, ale to nigdy ich nie