napisać ten okropny reportaż (POLITYKA 13) o mieście, w którym szmal, dorabianie się, Ameryka jako symbol nachalnego dorobkiewiczostwa (nie Ameryka ideałów) odmieniane są przez wszystkie przypadki z tak lubą aprobatą. <br>Nie jest dobre dorabianie odą w tym stylu. Choć takie modne. Autorka napisała owszem, wrośnie modnie, pod oczekiwania, pod lepkie, obmierzłe zaprzaństwo wszelkich ideałów. Nie jest dobre dorobkiewiczostwo w tym stylu. <br>Gdy jest indywidualna, egoistyczne - a nie całego społeczeństwa. Gdy przez tę "siłą przebicia", gdzie sprawiedliwość nie gra żadnej roli. Gdy nie towarzyszy mu wzrost kultury tylko blichtru, tych błyszczących bluzek, lisów tak fascynujących. <br><au>ANDRZEJ KAMIEŃSKI <br>Warszawa </></></><br><br><div type="art"><br><tit>COŚ DLA DIABETYKÓW </><br><br><gap> <br>Wielkie