Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
nimi twarz. Postarzał bardzo - myśli w popłochu
Dominika. Wcale nie silny, nie... Gardło ściska jej nagły
skurcz, a oczy pieką zdradziecko.
- Dziadku... - szepcze.
- Tak, tak, moje dziecko, tak...
Joachim Pażych wstaje z fotela i uśmiecha się smutno.
- Hokus-pokus, Dominiko - próbuje czarów ze złą
godziną. - Wszystko będzie dobrze, zobaczysz.

Idą oboje przez małe kamienne podwórko w kierunku zbocza
ich góry, wchodzą na schodki, skręcają w prawo
do dziadka. Ale nie do domu... - patrzy na dziadka zaskoczona
Dominika.
Niska przybudówka zamknięta jest na kłódkę. Dziadek
wyjmuje z kieszeni swojej zielonej bluzy płaski klucz i chwilę
mocuje się z zamkiem.
- Trzeba naoliwić, a
nimi twarz. Postarzał bardzo - myśli w popłochu <br>Dominika. Wcale nie silny, nie... Gardło ściska jej nagły <br>skurcz, a oczy pieką zdradziecko.<br>- Dziadku... - szepcze.<br>- Tak, tak, moje dziecko, tak...<br>Joachim Pażych wstaje z fotela i uśmiecha się smutno.<br>- Hokus-pokus, Dominiko - próbuje czarów ze złą <br>godziną. - Wszystko będzie dobrze, zobaczysz.<br><br>Idą oboje przez małe kamienne podwórko w kierunku zbocza <br>ich góry, wchodzą na schodki, skręcają w prawo <br>do dziadka. Ale nie do domu... - patrzy na dziadka zaskoczona <br>Dominika.<br>Niska przybudówka zamknięta jest na kłódkę. Dziadek <br>wyjmuje z kieszeni swojej zielonej bluzy płaski klucz i chwilę <br>mocuje się z zamkiem.<br>- Trzeba naoliwić, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego