Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
było niesłychanie istotną więzią przynoszącą obojgu wielką radość. Mieli już wnuki i święty spokój od rodzicielskich obowiązków, mieli domek, pieniądze i siebie. Czegóż chcieć więcej? Był jednak pewien problem. Kilka miesięcy wcześniej małżonek owej pani miał operację czy inny poważny zdrowotny kłopot, którego efektem były kłopoty z potencją. Martwiło to oboje małżonków, aż do dnia, kiedy odkryli, że wielce pomocne w ich troskach są zdjęcia pornograficzne. Starsza pani była osobą bezpruderyjną, pełną życia, a do tego troszczącą się o męża, zgodziła się więc bez oporów na drobny - jak to sama nazywała - doping, czyli oglądanie pism pornograficznych. Ileż jednak można wpatrywać się
było niesłychanie istotną więzią przynoszącą obojgu wielką radość. Mieli już wnuki i święty spokój od rodzicielskich obowiązków, mieli domek, pieniądze i siebie. Czegóż chcieć więcej? Był jednak pewien problem. Kilka miesięcy wcześniej małżonek owej pani miał operację czy inny poważny zdrowotny kłopot, którego efektem były kłopoty z potencją. Martwiło to oboje małżonków, aż do dnia, kiedy odkryli, że wielce pomocne w ich troskach są zdjęcia pornograficzne. Starsza pani była osobą bezpruderyjną, pełną życia, a do tego troszczącą się o męża, zgodziła się więc bez oporów na drobny - jak to sama nazywała - doping, czyli oglądanie pism pornograficznych. Ileż jednak można wpatrywać się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego