Na twoją głowę ją <orig>zdajem</>.<br>- Już wy się nie <orig>bójta</>! Umiałem sobie dać rady z graniastym byczkiem, choć <orig>beskurcyja</> zły jak sam diabeł, to i z syreną poradzę.<br>- No, to bywaj zdrowy! <orig>Będziem</> tu z powrotem, ino patrzeć!<br><br>V<br>Staszek został sam na sam z syreną. Leżała ona pod ścianą obory, na wprost jednego z otworów okiennych, w przeciwległej ścianie wyciętych, a Staszek siadł naprzeciwko i, tak jak mu kazali, patrzył na nią bacznie, i oczu z dziwowiska nie spuszczał.<br>Miesiąc świecił w ten otwór ścienny mocnym blaskiem i osrebrzał cudną twarzyczkę syreny, w której to twarzyczce jaśniały jak gwiazdy, modre