Typ tekstu: Książka
Autor: Głowacki Janusz
Tytuł: Rose Café i inne opowieści
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1970
nie udawało.
- Więc jej mówię: "Co będziemy łazić po mieście jak osły. Mam w domu kawał pysznej polędwicy i coś do wypicia''.
- Niezwłocznie po północy przystąpimy do noworocznego rozdawania upominków. Koleżanko, zechciejcie ustawić ten akt od strony organizacyjnej.
- Przez towarzyszy z wyższego szczebla często publicznie byłem krytykowany niesłusznie za niedopilnowanie obory. Mówili, że się muzyki chce leniowi. Wieczorki zaczęły być coraz to bardziej monotonne. Byłem już wyczerpany.
- Przyprowadziłam ją do domu i mówię: "Kochana, znamy się stosunkowo niedawno i nie chciałbym, żebyś mi wycofała z mieszkania jakieś precjoza''.
W sali głównej trwały eliminacje do konkursu na wykonanie tańca la-ba-da
nie udawało. <br>- Więc jej mówię: "Co będziemy łazić po mieście jak osły. Mam w domu kawał pysznej polędwicy i coś do wypicia''. <br>- Niezwłocznie po północy przystąpimy do noworocznego rozdawania upominków. Koleżanko, zechciejcie ustawić ten akt od strony organizacyjnej. <br>- Przez towarzyszy z wyższego szczebla często publicznie byłem krytykowany niesłusznie za niedopilnowanie obory. Mówili, że się muzyki chce leniowi. Wieczorki zaczęły być coraz to bardziej monotonne. Byłem już wyczerpany. <br>- Przyprowadziłam ją do domu i mówię: "Kochana, znamy się stosunkowo niedawno i nie chciałbym, żebyś mi wycofała z mieszkania jakieś precjoza''. <br>W sali głównej trwały eliminacje do konkursu na wykonanie tańca la-ba-da
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego