Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
nie przychodził i wciąż nie zamierzał opuścić pracowni.
Zdrętwiały mu już wszystkie kości, na bazie szaleńczej zazdrości o Barbarę ogarnęło go zniechęcenie, wściekłość i ponura rozpacz, poniechał innych tematów i poświęcił się wyłącznie temu. Zaczął melancholijnie rozmyślać o jej zagadkowym wyborze, wyobrażać sobie wykrycie tego osobnika, mignął mu przed oczami obraz straszliwego mordobicia, blask podziwu na twarzy Barbary, padającej w objęcia zwycięzcy, to znaczy oczywiście jemu, Lesiowi, i te interesujące myśli tak go zajęły, że przestał zwracać uwagę na upływ czasu i niewygodę. Niemal zapomniał, gdzie i po co siedzi. W zamyśleniu wyjął papierosa, włożył do ust, sięgnął po zapałki...
- Cholera
nie przychodził i wciąż nie zamierzał opuścić pracowni.<br>Zdrętwiały mu już wszystkie kości, na bazie szaleńczej zazdrości o Barbarę ogarnęło go zniechęcenie, wściekłość i ponura rozpacz, poniechał innych tematów i poświęcił się wyłącznie temu. Zaczął melancholijnie rozmyślać o jej zagadkowym wyborze, wyobrażać sobie wykrycie tego osobnika, mignął mu przed oczami obraz straszliwego mordobicia, blask podziwu na twarzy Barbary, padającej w objęcia zwycięzcy, to znaczy oczywiście jemu, Lesiowi, i te interesujące myśli tak go zajęły, że przestał zwracać uwagę na upływ czasu i niewygodę. Niemal zapomniał, gdzie i po co siedzi. W zamyśleniu wyjął papierosa, włożył do ust, sięgnął po zapałki...<br>- Cholera
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego