ale to są francuskie wymysły, szlachcica niegodne!... Wiadomo, sąsiad siedziałeś na studiach... gdzie to?<br>- W Halli... - przypomniał pan Ksawery, trochę zniecierpliwiony.<br>- A to u Niemców, zdaje się.... Niemcy, Francuzi wszystko jedno!... Otóż to są zagraniczne, niemieckie i francuskie, natchnienia, porządkowi społecznemu przeciwne, które wam, młodszym, zawróciły w głowie... tak, bez obrazy sąsiada kochanego, mówię, zawróciły w głowie!...<br><page nr=57> Chcecie je u nas zaszczepić, ale u nas... ho, ho!<br>Klimat za ostry, a gleba zbyt ciężka, jak Bóg miły!<br>Pan Ksawery niecierpliwił się coraz wyraźniej. Bębnił palcami w poręcze fotela i zżymał się wewnętrznie pod maską chłodnej, nieruchomej twarzy.<br>W istocie, wzbudzał w