dla &lt;name type="person"&gt;Zbigniewa Sobotki&lt;/&gt; bez zawieszenia - zakończyli prokuratorzy &lt;name type="person"&gt;Mariusz Krasoń&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Krzysztof Zimoński&lt;/&gt; dramatyczną mowę oskarżycielską w dobiegającym końca procesie starachowickim. Prokuratura chce także, by sąd zakazał &lt;name type="person"&gt;Sobotce&lt;/&gt; pełnienia przez pięć lat funkcji publicznych. Wyrok w tym głośnym procesie zapadnie najprawdopodobniej 17 stycznia przyszłego roku. 11 stycznia sąd wysłucha końcowej mowy obrońców trzech posłów.<br>- Celem posłów oskarżonych o przeciek starachowicki było ochronić ścisły aktyw partyjny przed policją, a zatem zapewnić bezprawie - powiedział w swym uzasadnieniu prokurator &lt;name type="person"&gt;Zimoński&lt;/&gt;. Według prokuratury oskarżeni dopuścili się czynu o dużej społecznej szkodliwości. W przecieku starachowickim wykorzystano podległość służbową - dzięki niej &lt;name type="person"&gt;Sobotka&lt;/&gt; zdobył informacje od podległych mu policjantów