Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
nazywają za plecami "to rude półkurwie" - zapytałabym o zdanie dwa autorytety... Pierwszy powinien odpowiedzieć facet, z którym zaszłaś w ciążę...
- A drugi? - pyta Iw, bo Żaneta nagle zamilkła i niespodziewanie spoważniała.
- Drugi to Bóg... Och, nie myśl, że jestem dewotką, ale sądzę, że On chyba istnieje.
Aż podskoczyłaś na okrągłym obrotowym stołku. Oczy pod rudą czupryną stały się nagle smutne, zmatowiały. Żaneta nie może mieć już dzieci i o tym wiedzą wszyscy bywalcy lokalu. Dlatego też może kochać się bez przeszkód, kiedy tylko ma na to ochotę... Wpatrujesz się w jej zasłonięte rudą grzywką czoło, jakbyś się spodziewała, że powie coś
nazywają za plecami "to rude półkurwie" - zapytałabym o zdanie dwa autorytety... Pierwszy powinien odpowiedzieć facet, z którym zaszłaś w ciążę...<br>- A drugi? - pyta Iw, bo Żaneta nagle zamilkła i niespodziewanie spoważniała.<br>- Drugi to Bóg... Och, nie myśl, że jestem dewotką, ale sądzę, że On chyba istnieje.<br>Aż podskoczyłaś na okrągłym obrotowym stołku. Oczy pod rudą czupryną stały się nagle smutne, zmatowiały. Żaneta nie może mieć już dzieci i o tym wiedzą wszyscy bywalcy lokalu. Dlatego też może kochać się bez przeszkód, kiedy tylko ma na to ochotę... Wpatrujesz się w jej zasłonięte rudą grzywką czoło, jakbyś się spodziewała, że powie coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego