Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
i z tłustymi babami w brązowych ortopedach na stopach. Tak żyliśmy. I ta prostacka nazwa... w śródmieściu europejskiego miasta... Pyza, szkoda, że nie Klucha czy Knedel... A teraz nowy, lśniący Positive Passage. Nie ma co porównywać nowoczesnego designu z tym gomułkowskim minimalizmem... Przyjęli mnie zaledwie kilka tygodni przed otwarciem. Mogłem obserwować ostatnie prace wykończeniowe, narodziny pierwszego Positive'a w Polsce.

I nasze biuro... To przecież w zasadzie jeszcze wszystko prowizorka, ale czy te eleganckie czarne meble, odmalowane starannie pokoje z podwieszanym sufitem można w ogóle porównać z żółtymi lamperiami pokoju nauczycielskiego, w którym tkwiłem przez ostatnich sześć lat?
Za jakiś czas mamy
i z tłustymi babami w brązowych ortopedach na stopach. Tak żyliśmy. I ta prostacka nazwa... w śródmieściu europejskiego miasta... Pyza, szkoda, że nie Klucha czy Knedel... A teraz nowy, lśniący Positive Passage. Nie ma co porównywać nowoczesnego designu z tym gomułkowskim minimalizmem... Przyjęli mnie zaledwie kilka tygodni przed otwarciem. Mogłem obserwować ostatnie prace wykończeniowe, narodziny pierwszego Positive'a w Polsce. <br><br>I nasze biuro... To przecież w zasadzie jeszcze wszystko prowizorka, ale czy te eleganckie czarne meble, odmalowane starannie pokoje z podwieszanym sufitem można w ogóle porównać z żółtymi lamperiami pokoju nauczycielskiego, w którym tkwiłem przez ostatnich sześć lat?<br>Za jakiś czas mamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego