się. - Masz niemiecki?<br>- Przecież muszę u nich pracować. Chyba nauczyłaś się tam pić?<br>- A nauczyłam się - mruknęła. Wypili. Starał się być miły. Pytał, czy ma pieniądze, przyniósł kartki żywnościowe... Zalecał ostrożność i jeśli zechce nawiązać łączność z kimś, o kim on nie wie, bo przecież nie musi wiedzieć wszystkiego, długo obserwować miejsce, gdzie chce się udać.<br>- Wiem wszystko, co powinnam wiedzieć - powtórzyła słowa Wandy.<br>Nie pytał o zadanie, jakie otrzymała, więc, wykonując polecenie Klossa, powiedziała mu sama, sucho i oszczędnie. - Te papiery - oświadczyła - jakaś część papierów dwójki, znajdują się w miejscu, które znam. Nie mogą w żadnym wypadku wpaść w ręce