Marka Rymkiewicza ma wprawdzie w pamięci powstanie, w którym spłonęło jego mieszkanie (i ma na ścianie kilka drobnych pamiątek z tamtego mieszkania), pamięta o dziadku, uczestniku konspiracji antyradzieckiej. Najważniejsze jednakże jest zżycie się z tradycją, z "duchem polskim" poprzez literaturę. I to także daje rodzaj wiedzy, który pozwala mu nie obserwować do końca akcji ZOMO w Warszawie, mającej na celu opanowanie siedziby regionu "Mazowsze".<br>&lt;gap&gt;<br> Pan Mareczek może pozwolić sobie na dystans do grudniowego epizodu historii, ponieważ włączył go już w ciąg wydarzeń kończących się klęską ale rodzących nadzieję (bo nakładających na potomnych obowiązek pamięci) i zobaczył w nim dzięki temu element