Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pan Jaskula, Amerykanin z polskimi korzeniami, pokazuje miejsce, gdzie zatrzymał się samochód z ładunkiem wybuchowym. Tuż przed głównym wejściem. - Głowę zamachowca znaleziono na piątym piętrze. Teraz samochody zatrzymują się daleko od holu. Kto chce wejść do hotelu, przechodzi przez bramkę, torby są sprawdzane osobno. Wśród ochroniarzy są i ci, którzy ocaleli z zamachu. - Zamieniłem się z kolegą dyżurem - mówi jeden z nich, uśmiechając się smutno. - Pracuję po 12 godzin za niecały milion rupii miesięcznie (ok. 1000 dol.). Nie mogę narzekać: panuje bezrobocie.

Terroryści? Nie, nie, ich jest garstka! - zapewnia reporterka radiowa ubrana po muzułmańsku: żółty kaftan wyrzucony na spodnie, chusta na
pan Jaskula, Amerykanin z polskimi korzeniami, pokazuje miejsce, gdzie zatrzymał się samochód z ładunkiem wybuchowym. Tuż przed głównym wejściem. - Głowę zamachowca znaleziono na piątym piętrze. Teraz samochody zatrzymują się daleko od holu. Kto chce wejść do hotelu, przechodzi przez bramkę, torby są sprawdzane osobno. Wśród ochroniarzy są i ci, którzy ocaleli z zamachu. - Zamieniłem się z kolegą dyżurem - mówi jeden z nich, uśmiechając się smutno. - Pracuję po 12 godzin za niecały milion rupii miesięcznie (ok. 1000 dol.). Nie mogę narzekać: panuje bezrobocie.<br><br>Terroryści? Nie, nie, ich jest garstka! - zapewnia reporterka radiowa ubrana po muzułmańsku: żółty kaftan wyrzucony na spodnie, chusta na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego