długich lat rozłąki. Wyjeżdża do Anglii! Natrafiła na wzmiankę, że wyjeżdża wraz z lotnikami i marynarzami! Gdyby ją kochał, nie wyjechałby nigdy do Anglii! Poczuła się odtrącona i upokorzona, i chociaż Stach pisał wyraźnie, że otrzymał rozkaz wyjazdu, słowa te umknęły jej uwagi. W porywie rozgoryczenia omal nie zmięła kartki, och, jakże pragnęła w oczach jego matki podrzeć ten list na strzępki. Zagryzała wargi, czując łzy w krtani. "Możesz mi ufać, że będziesz ze mną zawsze i wszędzie, cokolwiek stanie się ze mną..." Dopiero w tym zdaniu ocknęła się ich biedna miłość. Sama nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo pragnęła tego